Banki

Frankowicze, Brexit i zawirowania na rynku walut

Frankowicze, Brexit i co dalej będzie się działo
frankiBrexit stał się faktem. W czwartkowym referendum nieznaczną przewagę uzyskali zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.  Czy Brexit będzie miał wpływ na polską gospodarkę, a pośrednio na notowania polskiej waluty i Frankowiczów?

Zdaniem komentatorów Zjednoczone Królestwo czeka teraz recesja, czego konsekwencją w dłuższej perspektywie czasowej może być utrata części miejsc pracy (mogą na tym ucierpieć Polacy pracujący w GB), a co za tym idzie spadku dochodów do budżetu i konieczności wprowadzenia polityki cięć kosztów. Skutkiem powyższych może być spadek notowań funta w stosunku do innych walut, co przekłada się na wyższą konkurencyjność eksportu. Nie zapominajmy jednak, że gro towarów w GB pochodzi jednak z importu.

Wracając jednak na nasze podwórko, jaki wpływ Brexit może mieć na polską gospodarkę i to, co zapewne najbardziej interesuje osoby posiadające kredyty walutowe, czy Brexit wpłynie na notowania rodzimej waluty, w szczególności PLN – CHF?

 

Frankowicze, Brexit i co dalej będzie się działo

Nie da się ukryć, że wszelkiego rodzaju zawirowania i niepewności sprawiają, że złotówka osłabia się w stosunku do innych walut. Nie inaczej było i tym razem, frank skokowo umocnił się z 3,95 zł do niespełna 4.24 zł za jednostkę waluty.

Kurs franka 24 czerwiec

Ale po niedługim czasie frank nieznacznie osłabił się i na moment pisania tego artykułu kurs kształtował się na poziomie 4.11 za jednostkę szwajcarskiej waluty – zbliżone notowania miały miejsce w połowie czerwca.

Kluczowy będzie oczywiście przyszły tydzień. Oczywiście nie ma pewności, że frank wróci do poziomu 4 zł lub niższego, ale nie jest wykluczone, że gdy emocje związane z Brexit opadną, to inwestorzy znowu zaczną inwestować w waluty (i gospodarki) inne niż CHF.

Przypominam, że podobną sytuację mieliśmy po tzw. czarnym czwartku 15.01.2015 – dniu, w którym został uwolniony kurs franka szwajcarskiego w stosunku do euro. Spowodowało to skokowy, nawet 40-procentowy wzrost kursu tej waluty, w stosunku do innych walut. W kulminacyjnym momencie notowania franka szwajcarskiego doszły nawet do poziomu 5,20 zł, ale po pewnym czasie, gdy „kurz opadł”, kurs ten w Polsce ustabilizował się na poziomie 4,10-4,20 zł.

Zakładamy (oby nie mylnie), że podobnie będzie i tym razem. Choć zła informacja jest taka, że po każdym takim wstrząsie frank zwykle „docelowo lądował” o kilka(-naście) groszy wyżej, niż przed tym „finansowym trzęsieniem ziemi”.

 

 

A co jeśli kurs CHF będzie nadal rósł?

Po pierwsze, nie jest wykluczone, że do gry włączy się szwajcarski bank centralny, tak aby nie dopuścić do nadmiernego umocnienia się franka. Jeśli frank będzie kosztował tyle ile euro, a na to się niestety zanosi, to może zaszkodzić to szwajcarskiej gospodarce.

Po drugie, jeśli przez podwyższony kurs franka szwajcarskiego w tzw. międzyczasie nie „utoniesz”, to paradoksalnie rzecz biorąc, wyższe notowania CHF w stosunku do PLN mogą mieć wpływ na przyspieszenie prac nad tzw. ustawą Dudy. Bo choć pojawiły się kolejne pomysły na rozwiązanie problemu kredytów walutowych, to ciągle brak jest konkretnych rozwiązań w postaci ustaw/-y. Droższy frank może być katalizatorem, który sprawi, że mimo wakacji politycy przyspieszą prace i uchwalą stosowną ustawę, a co za tym idzie, problem kredytów walutowych zostanie ostatecznie rozwiązany.