Spłacając regularnie raty kredytu indeksowanego lub denominowanego we franku szwajcarskim Twoje zadłużenie wyrażone w CHF maleje. Ale mieszkasz w Polsce, więc siłą rzeczy przeliczasz wartość swojego zobowiązania wobec banku na złotówki, a to może obecnie przekraczać wartość nieruchomości albo kredytu kwotę otrzymaną po przeliczeniu na PLN.
Nawet, jeżeli Twoja raty kredytowa nie wzrosła znacząco (przypominamy, że LIBOR jest na poziomie -0,75), to wzrost całkowitej kwoty kredytu może skutecznie uniemożliwić sprzedaż mieszkania czy domu, a szanse na uchwalenie ustawy umożliwiającej przewalutowanie kredytów frankowych po kursie ich uruchomienia są praktycznie równe zeru.
Na szczęście dla Frankowiczów frank zaczął spadać i od pewnego czasu utrzymuje się poniżej 4 zł. Prosimy nie traktować tego jako wyrocznię, ale według nas istnieją przesłanki do kontynuacji trendu spadkowego, o tym jednak za jakiś czas.
Kwiecień i przewalutowanie w PKO BP
W połowie marca pisaliśmy o tym, że PKO BP jako pierwszy bank zamierza zaproponować swoim klientom przewalutowanie kredytów CHF. Zgodnie z deklaracjami banku miało stać się to w kwietniu. Na razie nic nam nie wiadomo na ten temat, choć mamy dopiero początek miesiąca.
Bez względu jednak na to, czy PKO BP ogłosi swoją decyzję w tym tygodniu, pod koniec miesiąca albo w zupełnie innym terminie, to w każdym przypadku warto powalczyć o najbardziej korzystny kurs. Dlaczego? Zobacz poniżej.
Frank tańszy o 1 czy 2 grosze
Wydaje nam się, że nie musimy tego tłumaczyć, ale posłużymy się prostym przykładem nawiązując do komentarza ziutek i frank spadł o jeden czy dwa grosze.
Załóżmy, że wzięłaś/wziąłeś/wzięliście kredyt CHF w okresie boomu, 150.000 CHF po 2 zł, co odpowiadało 300.000 PLN. Załóżmy również, że udało się spłacić 1/3 zobowiązania – zostaje więc 100.000 CHF (przypominamy, że to tylko przykład).